cze 19 2002

Moje zycie


Komentarze: 1

Ostatnio sastanawiam sie jaki jesc cel zycia juz wczoraj o tym pisalam ale ciagle mnie to gnebi i zastanawiam sie dlaczego tak jest zyjemy sobie ot tak przeciez zycie jest takie krotkie a my 75% czasu spedzamy na spaniu jedzeniu i obijaniu sie 20% na szkole pracy i tylko 5% nam zostaje zeby cos robic dla siebie to nie jest sprawiedliwe ja bym tyle rzeczy chciala zrobic a nie moge bo po pierwsze kasy brak po drugie niemam jak po trzecie nie mam z kim po czwarte starsi mnie nie puszcza wczoraj gadalam sobie z przyjacielem jak by bylo fajnie pujsc sobie z plecakami przed siebie np. po Polsce tak bez okreslonego celu tak gdzie nas nogi poniosa i los powiedzie Dlaczego ludzie z mojej szkoly sa tacy bierni ja nie potrafie siedziec bezczynnie i nic nie robic a u mnie zeby cos zorganizowac to bym musiala wszystko sama a tak sie czasami nie da. Ale za to mam cel na przyszly rok szkolny moja babka z niemca zaproponowala zebym zajela sie organizacja wymiany nareszcie sie cos bedzie dzialo. Napisze jeszcze cos pozniej bo teraz mi okropnie goronco papapapa

refcia : :
19 czerwca 2002, 00:00
Ehh moja dobra rada: bierz z zycia garsciami i zaluj kazdej wynudzonej minuty. Ja tez uwielbiam jak cos sie dzieje i na narzekam na nude, wiec do dziela, wszystko w Twoich lapkach:)

Dodaj komentarz